W dzień, w którym wzeszła pełnia księżyca, Hotel Del Luna wznawia działalność. Do hotelu przyjeżdżają dwie osoby. Jedna z nich to martwa dusza kobiety, która kiedyś była policjantką, ale ostatecznie utonęła w wodzie. Druga to mężczyzna, który technicznie rzecz biorąc jeszcze nie umarł, ale w jakiś sposób zaginął po ucieczce przed policją.