Yo Han wypowiada wojnę państwu, przyznając się do swoich przestępstw przed ludźmi. Ludzie władzy w fundacji są oburzeni niespodziewanym atakiem Yo Hana. Ale co dziwne, Sun Ah zachowuje spokój, jakby się tego spodziewała. Co Sun Ah ma w zanadrzu? Tymczasem Ga On przypomina Yo Hanowi, który stracił wszelką wiarę w świat, o znaczeniu sprawiedliwości, gdy Yo Han zabiera go gdzieś.